UŚMIECHNIJ SIĘ-I NIE ZWLEKAJ....
63, Warszawa, Polska


SAMOTNY DINOZAUR RYCERZ I ŻABKI
CZYLI
"JAK WYGINĘŁY DINOZAURY I RYCERZE"
-NAPISANE KU PRZESTRODZE OCIĄGAJĄCYCH SIE I WYBREDNYCH PAŃ.I PANÓW


Witacie Panie I Panowie

Pozwólcie,że ku przestrodze opowiem Wam swoją historię,a dowiecie sie jak:
wygięły DINOZAURY I RYCERZE
oraz o złudnych przyjemnosciach z całowania przypadkowych żabek,oraz
niespodziewanych korzyściac z umiejetnego całowania w d....ę

Co prawda nie sądze,że po przeczytaniu tego będziecie chcieli poznać autora bo ze względu na mój wiek to raczej nadaję się do Muzeum Archeologii,jako Dinozaur,
złapali mnie co prawda ,ale mnie wywalili bo nie reagowały na mnie alarmy jak wychodziłem,widocznie nie jestem tak stary,
a poza tym łaziłem po sali zamiast stać jak na exponat przystało,a poza tym przyłapali mnie jak 'randkowałem z mumią,
no co że starsza,ale kumata i bezpieczna bo z racji na wiek i to,że obandażowana to pełna antykoncepcja i jeszcze wiedziała o co chodzi.
No i tak wyleciałen z hukiem.

No to sobie myślę zostanę rycerzem,a co nie jedna białogłowa da się skusić,no może nie tylko białogłowa..
Kupiłem więc konia
białych nie było,to co mówie kupie jaki jest najwyżej przemaluję na biało,
a ten jak podsłuchał,że ma być pomalowany to dał nogę i tyle go widziałem....
No cóż szkoda......
No to poszedłem kupić zbroję- bo to rycerz i walecznie wygląda i bezpieczny a damy takich lubią.

Kupiłem, ale chyba jakaś chińszczyznę -
podróba jedna po tygodniu tak zardzewiała,że cztery dni mnie wycinałi i tylko przyłbicy nie dałem zdjać i zakuty łeb mi został.
Ale no cóz życie...

Myślę dośc tego rycerzowania idę na żabki bo to zielone jeszcze a n może która jest jakąś księżniczką.?
Nacałowałem się tego zielonego towarzystwa,.......tfuuuu,
I co ?
i nic,tylko wstydu sie najadłem bo jakąś ropuchę chciałem pocałować,ale była tak szkaradna(no cóż desperacja),że o mało nie pomyliłem przodu z tyłem,....a feeee.

A ponieważ latka swoje mam i pomału wchodzę w taki etap,że orientacja w terenie daje więcej radości niż orientacja płciowa to sobie odpuściłem i tu przykucnąłem cichutko.

Taki poczatkujący dinozaur,i moze jaks żabka gdzieś przylezie a co mi tam aby nie była tak jak ta ropucha i ogólnie kumata.
A I kumkać i rechotać zacznę-co języki obce to jezyki obce.

A jak nie to:
dopadnie mnie syndrom nietoperza
a objawia sie tym,że"
" sie nie dowidzi,niedosłyszy a do wszystkiego sie czepia".
A Dinozaurzyce wyginęły....

A wiecie dlaczego zostałem jeden jedyny taaaaki zapomniany......i unikalny....?

Noo dooobrze Wy to umiecie namawiać.....|

Opowiem Wam

Było to tak:

Na ziemi zostały już tylko dwa dinozaury.
Samiec i Samica...
Naturalne więc,że skazane były na siebie żeby przetrwać i przedłużyć gatunek.
No nie powiem samiec był w komfortowej sytuacji ...
Bo brak konkurencji...itd (oczywiscie nie wiedział o mnie, a ja o nich)

Przyszedł więc kiedyś do Samicy i mówi:

"Wiesz tak się stało,ż zostalismy sami na ziemi(o mnie nie wiedzieli jak mówiłem)
a trzeba by może przedłużyć gatunek .
Weźmy więc sie do roboty....
Ale samica chyba miała właśnie"te dni"i ogólnie była w tym dniu sfrustrowana i humorzasta wydarła sie na biednego Samca wrzeszcząc na całą krainę

"NIEeeeeeeeeeeeeeeeeee WyyyyyyyyyyyyyyyyyyyNOCHA,
i tym podobne pozdrowienia.

Biedny Samiec zwinął swięc ogon pod siebie i poszedł jak niepyszny do siebie mrucząc pod nosem
"Czekaj i tak Cię przyroda kiedyś dopadnie i sama przyleziesz "
Ty ...............samico jedna.
I tak sie stało.

Samicy humorki przeszły ,"te dni sie skończyły",a i słoneczko jakoś tak ciepło świeciło.

Bo nie było człowieka,skażeń,ekologow i limitów unijnych itp.
Poszła wiec do Samca puka leciutko.

Wyszedł więc Samiec przed jaskinię wkurzony nieziemsko bo mu przerwali właśnie drzemkę po raczeniu się pradawnym trunkiem.
Popatrzył na samicę lekko"zmęczonym" wzrokiem i grzecznie i kulturalnie donośnym głosem,który słychac było w całej dolinie zapytał

"CZEeeeeeeeeeeeeeeGOooooooooooooo"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

SAMICA PEŁNA POCZUCIA WINY PO TYM JAK POTRAKTOWAŁA WCZEŚNIEJ SAMCA DŁAWIĄC ZŁOŚĆ GRZECZNIE I PRZYMILNIE Z PEŁNĄ KOKIETERIĄ POWIEDZIAŁA

"Wieeesz,

wtedy byłam tak nie miła,bo my samice w te dni tak mamy,a poza tym bolała mnie głowa i byłam jakaś taka rozbita ogólnie,ale przemyślałam i chyba jednak powinnismy sie rozmnozyć,żeby nie wyginąć.

A poza tym .....no wieeesz ja samica ,dzieci instynkt itd"
A poza tym zobacz jakie piękne słoneczko,przyroda itd..."

Samiec popatrzył na nią "jeszcze do końca obudzonym wzrokiem i nie do końca "wypoczętym" po trunku,a poza tym pamiętał jak został wtedy upokorzony,a przecież musiał przełamywać wcześniej swoją samczą dumę.
I Pomyślał sobie

"A nie mówiłem"przyjdzie koza do woza jak ją dopadnie.."
,to teraz ja sie z nią podręczę.

Przybrał wiec Anielski wyraz pyska i subtelnie ryknął

"NIEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!......."

Tego było Samicy za wiele

To ona przełamała swoją damską dumę,i tak sie przystroiła,i jeszcze taki kawał musiała iśc bo przecież koło wymyslą póżniej to jak miała przyjechać.

Strzeliła więc focha obróciła sie na pięcie i poszła do siebie jak nie pyszna mrucząc pod nosem

"O czeeekaj ty czekaj sam przyleziesz jak Ciebie przyroda dopadnie"
I tak chodzili do siebie i chodzili...

Jak jednemu przeszło,to drugie miało focha..
.
I CO?- MAMY TERAZ DINOZAURY?!!!!!!!

-WYGINĘŁY!!!!!!!!

No dobra zapytacie a ja?
skąd się wziąłem?

A no własnie siedziałem wtedy po przejściach pod krzaczkiem i zdesperowany czekałem na zabłąkaną żabke.,
a wcześniej mnie złapali i jak juz wiecie zamknęli w Muzeum Archeologii

Oj jak bym wiedział o tej samicy to nie musiał bym nacałować się tyle tej zieleniny..........

Dlatego nie przebierajcie za bardzo bo tak skończycie jak te Dinozaury i Ja!!!!!!!!

i grozi Ci,że kiedyś mnie spotkacie,
a ja jak to ja moze wemę Cie za żabkę..ale przodu z tyłem nie pomylę przy całowaniu
Oczywiscie w przypadku Samców zajmiemy sie biznesem
Pamietam jak sie robi nie jeden pradawny napitek
a i kontrole jakości i smaku trzeba przeprowadzać na bieżaco
.

Ps.

Z otatniej chwili

Ostatnio dostałem ciekawą i chyba intratna propozycję.
Jakas odzyskana żabka postanowiła zamiast własnego zwierzaka tak pospolitego jak piesek,kotek itp,wyprowadzać na spacer własnego Dinozaura,no bo nikt inny nie będzie miał takiego samego,więc będzie oryginalna,a jeszcze na spacerze będzie miała z kim pogadać.
Chyba przyjmę pamietajac dlaczego wyginęły Dinozaury
Nie walnę więc chyba focha.

A teraz wersja szowinistyczno meska

Jak tak siedziałem sobie w krzaczorach obok pojawiła sie żabka,
Żabka jak żabka jak wszystkie zielona i na pozór przeciętna.
Ale jak się można pomylić?!!!!!!!
Zagapiłem sie i przez nieuwagę pocałowałem żabkę nie z tej stony.
Aleee sie to żabce spodobało!!! i wyładniała jakoś,i ten zielony kolorek jakiś taki żywszy,i rechotać zaczęła przymilnie...

O nie nie walnę focha na pewno,bo skończę jak te Dinozaury, a tak to zawsze wymiana gatunków i przyjemność.

A potem nazwą to ewolucją,a dla mnie to zwykłe k.........o,ze tak skończyły Dinozaury

A i jakoś na koniec wyniknęły dwa morały

1.Nie wal głupio focha bo skończys jak dinozaury i tylko zielone(żabki) tobie zostana,
a z wiekiem i siły i mozliwości już nie te
a żabki są wymagające.

2.Czasami całowanie w d...,choć mało przjemne umiejętnie wykonywane przynosi konkretne efekty
Pozdrawiam Was
Wasz Sławomir"dinozaur"

Z OSTATNIEJ CHWILI

Wariant pierwszy zupełnie odpada bo jakoś żle się czuję na smyczy,a i Panie na spacerze są jakoś dziwnie zainteresowane,a ja pamietam jeszcze żabki....brrrrrrrrr

Chyba jednak wybiorę ten drugi może zostane biznessmenem,albo politykiem,bo to i wiek i doświadczenie.
Zawsze mogę być specjalistą od żabek..............

Liczba odwiedzin: 20
 
Komentarze
xyz61s 02.04.2013

A dziękuję,dziękuje i tylko mam skromne pytanie,
Czzy to dla mnie uznanie,czy tylko pytanie ? ;)))))

Blog
Blogi są aktualizowane co 5 minut