Nigdy nie jest tak, że jesteśmy całkiem sami. Zawsze jest ktoś, kto nas zaprosi do siebie albo chętnie przyjmie od nas zaproszenie spędzenia wspólnych świąt. Rodzice, siostra, znajomi – w te dni obowiązuje zasada, że nikt nie może zostać sam. Ważne jest, aby powiedzieć o swej sytuacji na głos. Nikt nie czyta w naszych myślach i nie domyśli się, że czujemy się samotni, dopóki o tym sami nie powiemy. Bez względu, czy to Boże Narodzenie, czy Wielkanoc, czy jeszcze inna świąteczna okazja, warto rozejrzeć się wokół, bo może ktoś też czuje się samotny i poszukuje towarzysza,…
... Czy jeśli bardzo tesknimy za kimś
np. za przyjacielem, gdy go długo nie widzimy, czy to jest oznaka
Miłosci do tej osoby?
Czy tęsknicie za partnerami na co dzień, albo jak dłużej Ich nie widzicie?.....Ja uważam ze tęsknota jest brakiem pewnej osoby,do której przywiązaliśmy się
emocjonalnie.To uczucie pustki,która nas ogarnia.tęsknota jest stanem
emocjonalnym,przez który możemy nawet popaść w depresję .To stan
niepokoju,nerwowości,bezsenności.Często tęsknota pozwala nam zrozumieć
to ,czego nie potrafimy docenić . Tęsknota za kimś nie zawsze
oznacza miłość.Ale jeśli w twoim przypadku twoim przyjacielem jest
chłopak,i nagle zaczynasz za nim tęsknić to morze oznaczać,że może się
zakochałaś
Bierzemy 12 miesięcy, oczyszczamy je dokładnie z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,
po czym rozkrajamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak, aby zapasu starczyło dokładnie na cały rok.
Każdy dzień przyrządzamy osobno z jednego kawałka pracy i dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy 3 duże łyżki nagromadzonego optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii i szczyptę taktu.
Następnie całą masę polewamy dokładnie dużą ilością miłości.
Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy codziennie
z radością i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbatki........POZDRAWIAM CALA SPOŁECZNOŚĆ ZAMBOWA
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać.
Nagle objawił mu się Bóg i zapytał: - Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody.
Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę, pytając drwala czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja…
Pan Kotek był chory
Lekarzom, satyrykom czarnego humoru
Pan kotek, choć chory, nie leżał w łóżeczku,
bał się stracić pracę, bo skąd wziąć na mleczko.
Dzień cały harował(nikt nie chce być głodny),
pod wieczór cichaczem poszedł do przychodni.
W przychodni mu dali numerek z terminem;
termin nieodległy, miesiąc szybko minie.
Nic wyskokowego przez miesiąc nie pijał,
mimo to choroba jakby się rozwija.
Opadły mu wąsy, nos na kwintę zwiesił,
nadal gorączkuje, życie go nie cieszy,
czka, kaszle, bojowe na rząd puszcza gazy,
z wściekłości o bliskim końcu rządu marzy,
lecz sam bliższy końca z dniem…
Dziadek,Uciekli do miasta: Jaś, Kasia i Władek.
A na działce został tylko stary dziadek.
Jasiu jest Magistrem, inżynierem Władek.
Kasia mecenasem, działkowiczem dziadek.
Jasiu ma Toyotę, Mercedesa Władek .
Kasia jeździ Oplem , a rowerem dziadek.
Jasiu mieszka w bloku, a willę ma Władek,