- Sonatę „Kreutzerowską” zagrasz ze mną, pani?
-To trudny utwór, jam uczennicą tylko.
- Pilną...czułą, wrażliwą...wyczujesz rytm.
- Spróbuję, podaj, pan, ton.
.
- Poprowadzę i wyśpiewam ci miłość mą,
szaloną...
- Och!
-...radośnie będę grał, choć w sercu ból.
- Jak serca gorącego rytm pulsuje melodia ta
i ja cichutko szepnę ci...
ale, nie, nie mogę...tam mąż...
poczekaj, pan, ja też zagram ci,
co w sercu mam.
Ty wiesz, kocham cię też, a nie powinnam...
.
- Wiem, słyszysz ... muzyka mknie namiętna, szalona,
prawie w czardasza wpada rytm...
- Uspokój się, melodia ginie i cichnie na chwilę.
- Tak, tak.... wiem, że kocham cię
i skarżę się na mój los,
bo on innemu cię dał,
a ja tylko z tobą gram
i uczę cię.
.
- Wtóruję ci, jak umiem.. kochany,
zauroczyła nas melodia ta, jej finezja i styl.
Posłuchaj jej, tak leciutko brzmi i smutku niesie ton,
zmienna jak nastrój nasz,
od zachwytu po rozpaczy dno.
.
- Nie, nie mogę grać, bo serce płacze i skarży się...
i tak jest na każdej lekcji tej...
Przerywam grę, chodź w objęcia me,
a nuty niech same płyną w rytm naszych serc.
Przytul się, niech wreszcie poczuję ust twoich smak.
......
- Słyszysz, ktoś jeszcze ją gra,
wirtuozerska gra.
- Tak, tak, niech sercom gra,
na strunach uczucia niech płynie pieśń
.
... po życia kres. (net)
Bardzo Wszystkim dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze.....bardzo mnie wzrusza, że znajdują się Osoby, które równie jak ja lubią poezję....Moc pozdrowień WAM
Ekstra Basiu buziolki 💋💋😚